niedziela, 24 września 2017

Cybernetyfikacja – rozdział 4.

Panorama Miasta nie jest już tak nowoczesna, za to zdecydowanie bardziej dramatyczna. Może to i dobrze, chociaż trochę szkoda centrum – rozmyślał generał. Gdyby tylko dało się to rozwiązać jakoś inaczej, nie zniszczyć wtedy drapaczy chmur, a precyzyjnymi atakami zlikwidować lub chociaż pojmać ówczesną władzę, która i tak nie miała niemal żadnej kontroli nad ludźmi na swoim terenie... Potrząsnął głową. Znów rozmarzył się, wpatrując w panoramiczne okno zastępujące jedną ze ścian jego biura w ocalałym wieżowcu. Na dodatek, oficerowie już kilka minut oczekiwali na rozkazy, a on wciąż milczał, wpatrując się w zniszczone budynki.


poniedziałek, 18 września 2017

Casus belli (tym razem naprawdę)



To się opublikuje automatycznie kilka godzin po ogłoszeniu wyników konkursu, ustawiam to 26.03.2017. Mam nadzieję, że miło się czekało ^^ 

Alad V. Błękitna, niemal całkowicie pokryta pełnym życia oceanem planeta. Jedna z niewielu, gdzie ludzie, wyrzekłszy się przynależności do Imperium Galaktycznego, żyją z nami w zgodzie. Nie ma tu wojen, pogromów, prześladowań, nie ma broni zdolnych do rozniesienia w pył połowy galaktyki – myślał  Ran’gho, podziwiając widok z pancernego okna w sali konferencyjnej. Na neutralnej stacji kosmicznej w kształcie obwarzanka rolę grawitacji spełniała siła odśrodkowa, więc okno, z perspektywy ziemskiego obserwatora znajdujące się na ścianie, w rzeczywistości otwierało widok na nieskończoną przestrzeń pod stopami obecnych w pomieszczeniu. Niektórzy, zwłaszcza nienawykli do podobnego wystroju wnętrz członkowie ziemskiej delegacji pokojowej, usilnie starali się nie spoglądać w dół.