sobota, 10 września 2016

Rozkaz



Rozkaz

Pobudka!
Wstawaj, szeregowy! Już mi, migusiem wypierdalać spod pierzynki!
Szybko, kurwa! Spodnie, bluza, kurtka i pas!

Dom

Opowiadanie zdobyło mi tytuł laureata w Lubuskim Konkursie Literackim 2016.

Baronówna



Baronówna
Doktor Grant szedł szpitalnym korytarzem. Mijał wielu ludzi kulących się na niewygodnych, plastikowych krzesełkach. Nieliczni próbowali spać. niektórzy, widząc go, unosili głowy i patrzyli z nadzieją, lecz przechodził obok nich obojętnie. Oni musieli jeszcze poczekać, zanim lekarz przyjdzie i oznajmi radosną nowinę - operacja się udała, pacjent jest w dobrym stanie.
Pomimo że doktor, człowiek już niemłody, miał w środowisku opinię człowieka dla którego praca jest pasją, był w tej pracy element szczerze przez niego znienawidzony. Złe wieści. Nienawidził przekazywać złych nowin. Nie mógł znieść widoku twarzy przesiąkniętych bólem straty, pustych oczu, opuchniętych od płaczu powiek. Gdyby nie to, że w tym szpitalu zdarzało się to naprawdę rzadko, pewnie musiałby znaleźć sobie jakąś inną pracę.

Słowem wstępu.

"I must not fear.
Fear is the mind-killer.
Fear is the little-death that brings total obliteration.
I will face my fear.
I will permit it to pass over me and through me.
And when it has gone past I will turn the inner eye to see its path.
Where the fear has gone there will be nothing.
Only I will remain."

~Litania Bene Gesserit przeciw strachowi

Wbrew pozorom znany cytat pochodzący z "Diuny" ma o wiele więcej wspólnego z publikacją swoich tekstów, niż większość mogłaby się spodziewać.
Dlaczego?
Ponieważ publikowanie własnych tekstów wymaga odwagi.
A publikowanie własnych tekstów i sygnowanie ich własnym nazwiskiem wymaga jej jeszcze więcej, mniej więcej tyle ile potrzeba na zjechanie gołą dupą po nieheblowanej desce do basenu ze spirytusem. 
Mentalnie, można powiedzieć, jest to mniej więcej to samo.